osobiscie polecam obojetnie jaki najtanszy karbonowy i wywalic wszystko ryczy jak maszyna rodem z motogp ja tak zrobilem ze usunalem wszystko i zostawilem tylko pusze sama karbonowa ta obudowe i jest rzez, naprawde jeszcze tylko jakas rurke wsadzana na srubke musze zrobic i bedzie jako dbkiller wozony w schowku, gdyby sie policja burzyla albo na dluzsze trase pozdro
W sc33 miałem karbonowy Devila i bardzo pięknie brzmiał. Podobało mi się. Kumpel kupił do Kawy Z750 Devila w karbonie i również pięknie brzmi. Oczywiście nie tak jak pusty głośno, ale bas jest przepiękny, a szczególnie przy hamowaniu silnikiem
Ja już z Devilem kupiłem, ale zapytam się kumpla, skąd kupił i dam znać. Szczerze mówiąc teraz jeżdżę na fabrycznym wydechu i nawet mi się podoba. Może już stary się robię, ale głośne mnie nie rajcują.
Ja na początku też nie miałem zamiaru zmieniać ale ten fabryczny naprawde mnie zaskoczył nawet chyba dla własnego bezpieczeństwa lepiej założyć coś głośniejszego...
O gustach się nie powinno dyskutować, jednak jak na mój gust podobają mi się motory w oryginałach. Strasznie nie podobają mi się okrągłe wydechy wstawiane pod zadupki w modelach '04 do '07. Jeśli kiedyś uznam, że chcę mieć głośniejszy to po prostu zrobie tak jak kolega wyżej napisał - wywalę środek z oryginału - i już
chanbord, owszem jeśli chodzi o sc57 to absolutnie się z tobą zgodze że oryginalny wydech jest najładniejszy, chyba wszystkie "zamienniki" wystają jak lufy i wyglądają jak samochodowe. A jak chodzi o sc50 to wybebeszenie chyba nie wchodzi w gre bo zostaje dziura w tylnym deklu i wizualnie jest bryndza