er łan er en dwa dwa

i tego dopalania spalin właśnie on powodował te strzały z komina.marchewy mile widziane były.
Wcześniej motocykl po odjęciu gazu od razu nurkował i robił buuuuu w RN22 hamowanie silnikiem jest strasznie mocne, coś jak w V'ce.
Na pewno to by była lepsza opcja, no, ale... zobaczymy co hamownia pokażę. Ziutek pisze:
Oczywiście, że masz rację, ale cała zabawa by nie kosztowała 7 stówek, tylko może ze 2-3 klocki. Hamowanie, strojenie, hamowanie, strojenie, mapy, paliwo, droga etc. A i ugrać w porównaniu co jest teraz byśmy nie ugrali, raczej nie byłoby jakiegoś super przyrostu, żeby tą różnicę płacić. Tak mi się przynajmniej wydaję, coś więcej będę mógł powiedzieć jak pojadę na hamownie.
Wróć do Mój Fireblade, nasze motocykle, nowe nabytki
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości