Dziś miałem problem z demontażem pokrywy alternatora- aż znalazł ten wspaniały film jak to robić - wystarczą zwykle szczypce do segerów i schodzi jak złoto, bo walenie mlotkiem gumowym nic nie dawało, a nie chciałem niszczyc powiechni srubokretami bo bedzie ciekło.
https://www.youtube.com/watch?v=46n8bQMZeQ4 Co do dekla nie znalałem nic sensownego (używka) a cena spawania z malowaniem to 1/3 nowego dekla wiec sie opłaca, fahowiec zna sie na robocie- pokazywał mi foty kilku dekli ktore naprawił i są ok . Zobaczymy
Najgorsze jest to ze w dekiel wpadło troche piasku najpierw asfalt potem trawnik. i zrobila sie wgłebienie w deklu - moto oczywiście leżalo na crashu wiec owiewki całe. ale dotąd jak podniosłem wylało sie dobry litr oleju, suma sumarum niechiałem aby mnie nikt widział bo bylo to prawie pod domem wiec odpaliłem i pojechalem 200m nazat z czego może 2 sekundy sie rozpedziłem a nast wciałem sprzegło i leciałem na luzie, - mam pytanie czy we cześc tego piachu co wleciała do silnika mogla narobić szkód przez te niewiem 10 sekund ?
jak zdjalem dekiel bylo minimalnie piasku - coś jak szczypta soli - podejrzewam ze czesc od razu wyleciała z olejem jak moto jeżało,
Dla pewności wylałem stary olej i trzeba kupic nowy i filtr.
Jak myslicie ?