» 28 lipca 2008, 22:40
zacytuję osobę z innego 4um:
"Jeżeli w wyniku wypadku, o którym piszesz:
1. zniszczeniu uległ motocykl,
2. doznałeś uszczerbku na zdrowiu,
3. uszczerbek na zdrowiu spowodował Twoją czasową niezdolność do pracy, w wyniku której poniosłeś straty lub nie osiągnąłeś korzyści i dasz radę wykazać bezpośredni związek wypadek --> niezdolność do pracy --> poniesione straty/utracone korzyści
to możesz dochodzić:
1. pokrycia kosztów naprawy motocykla (o tym każdy wie),
2. pokrycia kosztów leczenia oraz pieniężnego zadośćuczynienia za doznane cierpienia, a jeśli uszczerbek na zdrowiu okazał się trwały, to jeszcze renty, przy czym możesz starać się doprowadzić do tego, by ustalić odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń za skutki wypadku mogące powstać w przytszłości (chodzi o skutki natury zdrowotnej, które moga ujawnić się za kilka lat)
3. pokrycia strat finansowych z pkt 3. w poprzednim akapicie.
O ile z roszczeniami z pkt 1. nie powinno być problemów (będziesz miał szarpanie się z ubezpieczalnią o kwotę, ale nie ma wątpliwości, że odpowiedzialność ciąży na ubezpieczalni), to z wywalczeniem roszczeń z pokt 2. i 3. będziesz miał pod górkę.
Uraz kręgosłupa? skręcenie karku? ja tu widzę niezły hajs, ale bez procesu się nie obejdzie.
Zbierz wszystkie kwity jakie masz - mechanicy, lekarze - absolutnie wszystko, zainwestuj w prawnika, a nie pożałujesz. Możesz ich ładnie wydoić, ale czeka Cię proces, chyba że zdarzy się cud i wszystko grzeczniutko wypłacą (ale na to bym nie liczył)."
tak więc wszystko zależy od Ciebie - jak będziesz chciał zainwestować kasę na proces na pewno się zwróci (trochę to trwa, ale JAK wygrasz wszystkie koszta pokrywa ubezpieczalnia).
Powodzenia i nie odpuszczaj.