jestem wiernym czytelnikiem tego wątku, bo był już ze dwa razy taki moment, że stałem z kasą w ręku i chciałem jechać po upatrzoną SC59, ale jak czytam wypowiedzi typu "bierze ponad litr na 1000 km" to jestem załamany - czytaj: wyleczony z pomysłu kupienia tej fury...
Wymieniałem właśnie u mnie olej w tym tygodniu, bo zrobiłem już 12 k km od wiosennej obsługi, silnik kręcony ile wlezie i nie musiałem dolać ani kropelki. Sorry wielkie, ale żadne walory nie przekonają mnie do motocykla którym jadąc w trasę trzeba zabierać ze sobą olej na dolewkę... A szkoda, bo gdyby nie ten problem, to na pewno już bym taką jeździł, bo wiem, że to świetny sprzęt...
Przyłączam się do pytania: co z rocznikami 2010? Jest lepiej?

to masz problem wymiany oleju z glowy jak co 1000 dostaje swiezy. ciesze sie ze nie mam tego problemu z olejem
kto tu ma wehikul czasu i takie info przynosi z przyszlosci?
buahahah
Chyba nie myslales, ze rocznik 2011 zostaje zbudowany 1 stycznia danego roku
wole dolac setke niz wachac olej i spaliny