Co z tą furą, czego nie odpala? Tej zimy odświeżałem lakier na plastikach i zbiorniku. Do malowania zdjąłem wszystko, potem błyszczące elementy pozakładałem na miejsce, próbuję odpalać furę i całkowita kicha. Kręcę i kręcę a tu nic. Po wstrzyknięciu dawki paliwa do gardzieli odpali na kilka sekund po czym gaślie. Pompa paliwowa podaje paliwo – sprawdziłem. Coś jest zapowietrzone? Już nie wiem. POMOCY!!! Dodam jeszcze że przed rozbiórką wszystko było OK.
Nie wiem czy 954 taki ma, ale nowsze motocykle maja czujnik przewrotki. Zwykle w okolicach lampy. Kiedy ( np wczesniej odlaczony) czujnik nie bedzie w poziomie, moto nie odpali.
To nie jest raczej wina układu elektrycznego, bo silnik zagada po wstrzyknięciu paliwa do gardzieli. Wydaje mi się że to raczej coś z układem paliwowym. Może woda w paliwie?
A nie popodłanczałes jakos inaczej wezyków do baku?? troszku dziwne :shock: wszystko wskazuje na to ze nie dostaje paliwa, trzeba działac bo taka pogoda za oknem
Niech to szlak. Oczywiście że odwrotnie podłączyłem wężyki. Zamieniłem je i silnik zagadał od jednego obrotu rozrusznika. ALE ZE MNIE BARAN Dzięki za sugestie!!! Do zobaczenia na czarnym szkalku.
miałem podobną sytuację po lakierowaniu poskładałem wszystko i załapała bez problemu ale po paru km po zgaszeniu nie chciała juz zapalić. Przyczyną był filtr paliwa widać coś się dostało do baku z lakieru filtr po rozcięciu czarny w środku jak sadza z wodą. Filtr w salonie Hondy 200 zł. juz wszystko ok.