Nigdzie na forum nie znalazłem tej kwesti, która opisywała by mój problem. Jak jeździcie sc44 z pasażerem? Dla mnie jest to wielką udręką, ponieważ między nami jest spora różnica odległości. Dziewczyna po prostu lata do przodu i tyłu jak nie ma się czego mocno złapać. Ratuje nas jeśli siądzię za mną na kanapie ale wtedy ścisk na przyrodzenie jest niedowytrzymania, z kolei jak siedzi na miejscu pasażera to musi być mocno pochylona co powoduje że z kaskiem nie ma gdzie się podziać ale i tak wtedy między biodrami jest zauważalna różnica. Po prostu spada na miejsce kierowcy. Póki co ratujemy się czymś miękkim albo plecakiem. Jakieś pomysły?
Dla porówniania jeździłem f3 i takiego problemu nie miałem.