Ja wiem ze vmax niczego nie dowodzi ale majac te kilka km/h przewagi zawsze to jest na plus ale jak czytam komentarze na roznych forach ze honda jest taka super bo jest najszybsza itd to podaje przyklad ze nie odstaje wogole od hondy a wrecz ma nawet wieksza predkosc na prostych... wystarczy przeanalizowac sobie wszystkie dane ktore na oficjalnej stronie sa po wyscigu dostepne by miec obraz sytuacji ale widze ze wiekszosc tylko powtarza zaslyszane opinie ktore czasami maja sie nijak do rzeczywistosci
Wszyscy mówią że honda aktualnie jest o krok do przodu
to wszyscy zawsze maja racje? takie ogolniowe traktowanie ze ten jest lepszy a ten gorszy mnie rozsmiesza... a zawodnik taki jak Rossi czy Marquez wypowiadajac sie ze nie ma praktycznie roznicy to nie miarodajne porownanie? Wypowiadal sie Rossi i mowil ze nie ma praktycznie roznicy w tych motocyklach a yamaha ma o wiele lepsze wyjscia z zakretow + duza vmax , honda ma mocne hamowanie i wejscia w zakret to wszystko sprawia ze kazdy motocykl jest inny ale to nie znaczy ze jest od razu lepszy, wszystkie plusy i minusy sie przewaznie rownowaza i o wygranej decyduje driver czyli w tym przypadku #93
Czyli z Lorenzo dzieje się dokładnie to samo co z wcześniej wychwalanymi zawodnikami. Poza tym wychwalasz Stonera z którym Lorenzo nie raz wygrał ( i nie raz przegrał)...
Chodzi mi o to by mial przeciwnika ktory dotrzyma mu tempem przez caly wyscig a nie tylko na poczatku... np Biaggi czy Gibernau a nawet Stoner walczyli z Rossim (przewaznie sami bo reszta stawki byla daleko w tyle) kolo w kolo przez caly dystans ale #46 zawsze lub w wiekszosci z tej walki wychodzil pierwszy! Czyli przeciwnicy byli dobrzy ale psychicznie nie wytrzymywali i przez to byli na przegranej pozycji jak teraz Lorek.
Co do Stonera to mozna go nie lubic ale nie mozna miec klapek na oczach, uwazam go do tej pory za najlepszego zawodnika ktory moze bez problemu stanac w szranki z Rossim czy Marquezem (Lorenzo nie licze bo teraz on wogole nie jezdzi).
Po twojej strasznie naciaganej opinii...
...ale zawsze jak musiał walczyć to narzekał że to niebezpieczne i w końcu zrzygał się w kask i poszedł do psychiatryka.Ja staram się patrzeć obiektywnie.
musze stwierdzic ze napewno nie jestes obiektywny jak to podkreslasz
, chyba wogole nie wiedziales co sie z Caseyem dzieje, byl chory i dalej jest bo nie da sie z tego wyleczyc - jego organizm nie toleruje laktozy co bardzo go oslabialo w wyscigu, az w koncu zwymiotowal do kasku w czasie jazdy bo tak byl wyczerpany a mimo to dojechal na podium w badziewnym Ducati na ktorym nikt nie potrafi do teraz wygrac! Po tym wyscigu zrezygnowal na 3 miesiace w srodku sezonu by znalesc przyczyne/rozwiazanie... To ze narzekal na ostre zagrania na torze to jego opinia i mozna sie z tym zgadzac lub nie, to on naraza swoje zycie scigajac sie i widocznie pewna granica w jego opini byla przekroczona, kazdy jest czlowiekiem i ma prawo do wypowiadania sie co mu nie pasuje - ale to nie pasowalo innym i go gnoili na kazdym kroku. Dla mnie tez lekko przesadzal w tej kwestji ale szanuje jego opinie i tyle
Mozna mi zarzucac ze preferuje honde i zawodnikow jezdzacych na tych motocylkach ale napewno nie jestem nieobiektywny, od 1997 roku ogladam kazdy wyscig motgp, sbk czy f1, od kilku lat z livetimmingiem pozniej po wyscigu analizuje okrazenia, wszystkie dane i wyciagam na koniec swoje wnioski. Ciesze sie jak wygrywaja moi faworyci, ale jak przegraja potrafie przyznac racje i pochwalic przeciwnika lecz nie musze tego robic publicznie bo to jest portal o hondzie a nie dukati czy jamasze