panowie nie chcąc zakładać nowego tematu to napisze tutaj, juz 2 razy mi wyszczeliło uszczelke pokrywy zaworów, i wkoncu wziąłem się za alternator tzn zrobiłem fotki ocenicie bo według mnie już się nadaje do przewinięcia, ale wasze fachowe opinie bardzo mile widziane pozdrawiam serdecznie
wiertło pisze:kfar, jest do zrobienia. Rób tam gdzie koledzy z forum zadz i się zapytaj
znalazłem kolesia tzn firme co zajmują się tym od 10 lat, gadałem z nim na gg teraz i mówił n podstawie zdjęc że bez problemu do naprawienia alternator, jak to nazwał " piękna sztuka, fabryczny sprzęt " hehe i liczy sobie za to 160 zł i gwarancja 12 miesięcy,
nie pomierzyłem jeszcze, ale mają zmierzyć u mechanika gdzie wymieniają mi uszczelke, ja kurde nie mogłem tej kostki zlokalizować hehe a ogólnie nie umiem obsługiwać miernika
no bo że tak powiem bez wcześniejszych pomiarów alternatora to bez sensu go wysyłać do naprawy bo może jest sprawny, a na tych zdjęciach nie widać żeby był jakiś okopcony czy spalony.
no chyba że tak, ale to pewnie po wyjeciu wtedy widac optycznie uszkodzenie izolacji alternatora. ja też miałem u siebie kilka takich parsknięć, nie strzałów ale podczas redukcji z przygazówką czasami potrafił tak parsknąć śmiesznie, ale na szczęście zdazyło się to może ze 3 czy 4 razy i ładowanie jest ok.