maciekx pisze:Nowy akumulator ladowales? Ojjj kombinujesz chlopie
Czytaj ze zrozumieniem chlopie...
Po ponad 500 kilosach przelotu i później 1,5 miesięcznym postoju w zewnętrznej temperaturze...
maciekx pisze:Nowy akumulator ladowales? Ojjj kombinujesz chlopie
350ts pisze:Wiem o możliwości dobicia radiatora do błotnika, raz nawet lekko stuknęło ale nic więcej. Jeżdżę po równych drogach, fakt, że nie przewidzisz drobnych nierówności zwłaszcza przy większym speedzie i wtedy rzeczywiście może porządnie ..stuknąć,,.
toper-utl pisze:350ts pisze:Wiem o możliwości dobicia radiatora do błotnika, raz nawet lekko stuknęło ale nic więcej. Jeżdżę po równych drogach, fakt, że nie przewidzisz drobnych nierówności zwłaszcza przy większym speedzie i wtedy rzeczywiście może porządnie ..stuknąć,,.
Po pierwszym zetknieciu z błotnikiem momentalnie byl go z tego miejsca wywalił. Jesli stuknął na równej drodze. to pomysl co sie stanie jak na wiekszej dziurze , lub podczas awaryjnego hamowania na nierownym, radiator przebije blotnik i zatrzyma sie na oponie .....
350ts pisze:Zgodnie z sugestią co do dobijania regla do przedniego błotnika przeniosłem go wraz z radiatorem pod tablicę rejestracyjną.
Wymiary pasują idealnie, tablica wszystko ładnie przykryła a wiaterku do chłodzenia w tym miejscu nie brakuje.
I jeszcze info co do akusia/yuasa celowo zalanego większą ilością elektrolitu - wcześniejsze wątki.
Otóż okazało się że jak na początku było widać ,,lusterko,,/poziom cieczy, tak teraz w trzech na sześć cel ani jego śladu - wylanie przez nieszczelność nie wchodzi w rachubę a bateria wzorowo trzyma napięcie.
A nie jeżdżę/kręcę pod czerwone pole, czyli jednak warto zobaczyć co dzieje się w środku i zapobiegać jego ,,wysuszeniu,, czyli krótko mówiąc w tym temacie odejść od jego instrukcji obsługi co do uzupełniania poziomu elektrolitu.
Prawa chemiczne są takie same zarówno w zwykłym kwasiaku gdzie sprawdza się ilość płynu jak i tym z matami między płytami - to też kwasiak ale bardziej ekologiczny...
exodus pisze:A nie jest czasem tak, że w akumulatorach motocyklowych są specjalne maty, które wchłaniają elektrolit ( żeby nie chlapał) i nie widać go praktycznie wcale ?
Większość takich akumulatorów jest bezobsługowa więc po wlaniu elektrolitu pierwszy raz kiedy sa nowe nie ma potrzeby do nich zaglądać
Wróć do Ogólne (CBR900RR SC33)
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości