Strona 1 z 2

NA PSA UROK CZYLI KOLIZJA Z PSEM :(

Post: 27 sierpnia 2010, 20:53
autor: adipaw
Zacznę od faktu iż zdarzyła mi się przykra przyjemność.
Jadąc wieczorkiem przez wioskę wyskoczył mi spory pies pod koła i łup :wnerwiony:
Ja się oglądam psa nie ma a motor staje bo coś trze! okazuje się że złamany błotnik, dolna prawa owiewka i krzywa prawa tarcza. Psa brak gdzieś zwiał. Więc do domu i szukać części. Na drugi dzień dowiedziałem się jednak że jestem na prawie!! bo to wina właściciela psa!!!! Więc zacząłem poszukiwania, znalazłem dopiero po trzech dniach! Sk....wiel miał się dobrze i ma rozcięty łeb więc dawaj do dzielnicowego i do właściciela. Właściciel się trochę zląkł dzielnicowego i jak na razie mam wszystkie najważniejsze papiery (oświadczenie i polisę bo był ubezpieczony).
Ale powinienem zgłosić fakt od razu!! I wtedy policja robi notatkę z miejsca i jest pewniej (ale nie wiedziałem o tym).
Teraz czekam na wizytę rzeczoznawcy. Dam znać co dalej jak będzie wiadomo.!!

PRAWO MÓWI WYRAŹNIE :
Art. 431. § 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
§ 2. Chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.

ten wyrok też się przyda

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 11 czerwca 1991 r. I ACr 69/90

Art. 431 kc dotyczy tylko takich sytuacji, w których zwierzę wyrządza szkodę z własnego popędu, a więc w wyniku samoistnego, niezależnego od człowieka zachowania się. Jeżeli natomiast jest tylko narzędziem w ręku człowieka (...) odpowiedzialność za szkodę opiera się na art. 415 kc.

,,Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rolnika z tytułu prowadzenia gospodarstwa rolnego obejmuje także odpowiedzialność opartą na art. 431 § 2 k.c. (wyrok SN z 21 maja 2002 r., III CKN 957/2000, niepubl.). ,,
źródło:Lexpolonica maxima Gerard Bieniek komentarz do art 431 kc

POLECAM TEŻ LEKTURĘ : http://www.motofakty.pl/artykul/na_psa_urok.html

Post: 27 sierpnia 2010, 21:29
autor: marcinkus
Właściciel psa czy innego zwierza hodowlanego ma obowiązek zachowania zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu zwierza!Jeśli nie robi tego a dojdzie do kolizji z zwierzem właściciel zwierza odpowiada za niedopełnienie tego obowiązku i można go skarżyć niestety cywilnie o odszkodowanie jeśli nie chce pokryć szkód z własnej kieszeni!

Post: 27 sierpnia 2010, 22:55
autor: DOMEL
dobre!! dobrze wiedziec na przyszlosc ze niezaleznie od tego czy komus sie wyrwie zwierze czy sie zwyczajnie placze w razie jakiejs szkody moge rzadzac od wlasciciela odszkodowania.Byle go znalesc.dzieki

Post: 28 sierpnia 2010, 04:17
autor: chanbord
Co za bezduszność. Wszystko ważne tylko nie zdrowie biednego psa :/

Post: 28 sierpnia 2010, 08:17
autor: DOMEL
zadna bezdusznosc ale u mnie takich psow placze sie dziesiatki.No i nie ocenial kogos tak pochopnie bo moglbys sie niemilo rozczarowac.
Uwielbiam zwierzeta a szczegolnie psy ale jesli przez psa i czesto totalna durnote wlasciciela moge stracic zdrowie swoje lub zycie to jakos sentymanty pojda na bok.Za duzo ludzi wogole nie pilnuje swoich psow ktore biegaja,gryza gdzie popadnie.Mieszkam na wsi i u mnie czasem idac do pracy musze miec oczy wokol glowy zeby nie zostac pogryzionym.Najlepsze jest podejscie wlascicieli ktorzy dochodza do wniosku "a niech sobie pobiega"Dlatego wlasnie takich glabow trzeba uderzyc albo po lbie albo po kieszeni bo tylko wtedy zrozumie.Pies nie zna dobrych manier i to do wlasciciela nalezy pilnowanie tego aby pies sie zachowywal.

Post: 28 sierpnia 2010, 09:52
autor: adipaw
DOMEL, święta prawda!! Sam mam pieska i naprawdę było by mi go szkoda ale mój nie biega samopas.

Post: 28 sierpnia 2010, 10:36
autor: marcinkus
Sam przerabiałem podobny temat!Tyle że powództwo cywilne aby zostało wszczęte nalezy wpłacić w kasie sądu 300zł za sprawę!Tyle że jeżeli na miejsce zdarzenia przyjechała policja zrobiła z tego dokumentację to sprawę mamy wygraną a 300 zł możemy się ubiegać o ich zwrot od właściciela psa!

Post: 28 sierpnia 2010, 11:02
autor: adipaw
marcinkus, w sądzie płaci się ponoć 5% kwoty powództwa! a i bez policji można wygrać bo z tego co czytałem te sprawy są prawie z automatu rozpatrywane na winę psa!

Post: 28 sierpnia 2010, 11:05
autor: marcinkus
Ja płaciłem 300zł ale odzyskałem bez większych problemów!Tyle że ja skarżyłem zarząd dróg!Tak to są proste sprawy które kończą się zazwyczaj na I rozprawie!

Post: 28 sierpnia 2010, 11:16
autor: adipaw
marcinkus, a skarżyłeś o 6 tys :)??

Post: 28 sierpnia 2010, 11:19
autor: marcinkus
Dokładnie tak!

[ Dodano: Sob Sie 28, 2010 11:20 am ]
Zarząd przyznał mi 4200 a ja żądałem 6000 bo tyle kosztowała by mnie naprawa w serwisie + nowe części!

Post: 28 sierpnia 2010, 11:23
autor: adipaw
i dlatego płaciłeś 300 bo to 5% tej kwoty :) Ja mam oświadczenie właściciela o szkodzie więc powinno pójść bez sądu