Panowie, wyluzujcie
diobol prosił o wskazówki którą sztukę warto wogóle oglądać, czy nie widać na zdjęciach podejrzanych szczegółów które świadczyłyby o poważnym wypadku w przeszłości. Zamiast najeżdżac na niego odrazu trzeba było poprzeglądać kilka ogłoszeń które podał i wytłumaczyć że niestety ale w wiekszości wypadków to nie ma za bardzo do czego się przyczepić. Problem jest w tym że teraz handlarze kupują motocykle poobijane, zniszczone, po dzwonach itp. a następnie kupują kpl chińskich owiewek, malują dekle bo pewnie przytarte były, przekręcają licznik i sprzedają jako nówka sztuka bezwypadkowa. Żeby kupić dobry sprzęt musisz dzwonić i pytać. Jak sprzedający coś kręci to chyba nie warto się interesować ale jak mówi że wszystko ok to trzeba jechać i oglądać, najlepiej z kimś kto sie na tym zna i wie gdzie szukać śladów przeszłości. Niestety nikt ci nie powie po przeczytaniu samego opisu że ten motocykl to szrot a ten to naprawdę igła. Mój brat niedawno szukał samochodu, prawie za każdym razem miało być wszystko OK, na zdjęciach igiełka, a na miejscu okazywało się że igiełka to była kilka lat temu jak z fabryki wyjeżdżała a teraz to kupa złomu. Trzeba próbować.
Co do kupowania bezwypadkowych to wydaje mi się że to głupota. Ja kupuję lekko uszkodzone ale w dobrym stanie technicznym (silnik itp) i nie narzekam. Bezwypadkowe na pewno są droższe ale czy nie lepiej kupić coś co miało jakąś tam wywrotkę czy szlifa i jest solidnie zrobione a dodatkowo ma np. amor skrętu, fajny wydech, PC III albo inne pierdoły??
Jeżeli chodzi o motocykl Rudisza to jeżeli on ci go proponował to ja bym się zainteresował na twoim miejscu bo widzę że jego 954 jest niźle dofinansowane a takie dodatki trochę kosztują. A że była już "bielona" to inna sprawa, ważne żeby była w dobrym stanie.
Życzę powodzenia w poszukiwaniu sprzęta.
Bartek B.