. Zagadałęm coś tam przypomniał sobie naszą rozmową i zaczą jeździć tym KTM poczym ja do niego abysmy się złapali mówie ciekaw jestem ile zostanę;) tylko ja zaproponowałem aby z startu rolowanego bo mam słabe sprzęgło tak się toczymy i start ja myślałem że mnie odrazu łyknie a tu: na jednyce na początku troszkę mi odszed ale pod koniec jedynki go dogoniłem i jak wbiłem dwójkę i zaczełem go łukać pojawił się wielki banan na twarzy już jest mój
. Na trójce jeszcze go wziołem i na czwórce też trochę suma sumarum brałem go gdzieś o 1-1,5 długości motoru nie dużo ale zawsze coś i tak 3 razu się złapaliśmy i za każdym razem tak samo. Ja mam u siebie zmienioną zebatkę o 1 ząb z przodu mniej ale jeździłem bez tłumika prawie same kolektory więc motorek był troszkę słabszy:( ale powiem wam że paliwo 40zł dojazd na lotnisko 15 minut mina właścicela KTM-a zostające z tyłu za 954 bezcene:) i skończyły się opowieści dziwnej treści. Coś wspominał że Z1000 by dał radę ale już tej dyskusji nie chciało mi się podejmować tyle z moich spostrzeżeń.
Pozdrawiam
09.907 | 10.632

wszystkich to zawsze smiac mi sie chce...