» 20 czerwca 2014, 11:11
Koszt jedynie chlodnicy, czachy i lampy przewyzszy wartosc motocykla, lub w najlepszym wypadku bedzie jej bardzo bliski - no a gdzie reszta gratow ?, wiec wg mnie na bank bedziesz mial szkode calkowita. W tym przypadku od wartosci motocykla przed kolizja, ubezpieczalnia odejmuje wartosc moto po dzwonie i wyplaca roznice - np: 954 po dzwonie warte bedzie 7 koła, cena rynkowa sprawnego egzemplarza 12, wiec wyplaca ci 5 koła i tyle....
Jesli tak bedzie, a nie sadze zeby bylo inaczej - jedynie kwoty moga byc nieco inne, masz dwa wyjscia
--> sprzedac na czesci i to co dostaniesz od kupca + odszkodowanie powinno wystarczyc na zakup innej sztuki.
--> reperowac na uzywanych czesciach, tylko zycze powodzenia w szukaniu np czachy w dobrym stanie...\
Ogolnie ze starszymi moto zawsze jest sraka - nawet przy małym dzwonie, wystarczy ze uszkodzone zostanie kilka owiewek i juz sie robi obora trudna do ogarniecia bo koszta czesci w ASO sa niemałe. Szczegolnie w przypadku egzemplarzy zachowanych w bdb stanie.. przywrocenie ich do stanu pierwotnego to duzy problem.
Po pierwszej wycenie zawsze nalezy sie odwolac, opisz iz twoja maszyna byla jedyna i najlepsza, ze ceny podobnych sa wyzsze od tego co ci podali i ze nie sprzedasz za tyle ile ci rowniez wylicza - niewazne ile to bedzie !!! - jak dobrze uzasadnisz zawsze pare groszy dorzucą.
NAJWAZNIEJSZE - zawsze warto isc do lekarza - z tego co widze nie byla to twoja wina, a na bank masz jakies obicie, skaleczenie, moze wstrzasnienie mozgu itp.... i ciagnac z OC sprawcy odszkodowanie za uszczerbek na Twoim zdrowiu - tu sa znacznie wyzsze kwoty niz za moto - jest wiele firm ktore zajmuja sie tego typu sprawami i w twoim imieniu beda walczyły o rekompensate. Tu mozesz pakowac grubo, nawet ze Ci psycha siadla i boisz sie na moto wsiadac - a byla to milosc twojego zycia.... Jesli chcesz napisz do mnie na pw to poradze Ci co robic zebys nie był stratny.