http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,rad ... 11313.html
skasowali mnie mundurowcy poprostu szkoda gadać.. moto myśle że pójdzie do kasacji ze mna w sumie wszystko w porządku nie licząc zerwanych wiązadeł lewego kciuka (jestem leworęczny) dość mocno stłuczonego barku i licznych siniaków..
Wiele rzeczy potrafie zrozumieć ale w miejscu gdzie jest tak ograniczona widoczność i tak wąska droga pruć około 70 km/h lewym pasem to przesada.. policjant kierowca przyznał że mógł mieć 50-60 kmh na moje oko było więcej.. Bogu dzięki w ostatnim momencie odbiliśmy w przeciwne strony także w momencie uderzenia wyrzuciło mnie bokiem a nie prosto w radiowóz..
ciekawe tylko ile wypłaci mi ubezpieczalnia.. i gdzie znajde drugiego tak utrzymanego fajera..
uważajcie na siebie chłopaki myślałem ze jezdże ostrożnie bo różne scenariusze zawsze brałem pod uwage.. ale tego bym sie nie spodziewał
fotki: