Dziś jechałem tą trasą i doszedłem do wniosku że liny to pół biedy.
Najgorsze są gęsto ustawione słupki o profilu dwuteownika - te, przez które są przewleczone liny. Takie coś dewastuje człowieka przy bardzo, ale to bardzo małej prędkości .
Co ciekawe na jednym odcinku sa słupki o przekroju kołowym - na pewno trochę bardziej bezpieczne, ale juz kawałek dalej rozciągają się kilometry sieczkarni z dwuteownika.
Ja bym na ich miejscu jeszcze stalowe kolce przyspawał, jak się bawić to się bawić