podlaczam sie pod temacik - sam ostatnio montowalem crashpady wlasnej roboty
wywalilem malego szlifka jakis czas temu i zeszlifowalem sliczne naklejki na mojej laleczce , dlatego pomyslalem ze fajnie byloby miec wtedy crashpady a juz napewno bez nich moja pokrywa alternatora drugiej takiej pieknie wykonanej gumy zakonczonej szlifowaniem asfaltu nie wytrzyma. Zmuszony bezlitosnymi doswiadczeniami postanowilem zamontowac Crashpady. Koszt gotowego zestawu do montażu firmy BikeIT to jakies 300 pln
[center][/center]
dosc drogo i nie na moja kieszen w tym momencie, dlatego trzebabylo cos przykombinowac.
Na szczescie mamy w ekipie takiego madrego inzyniera Buzke dla ktorego rzezbienie w roznego rodzaju materiale to istna zajawka. Po podejrzeniu kilku takich odbojników Adaś wykonał rysunek techniczny i zlecil robote swoim czarnuchom - wkoncu raczek nie ma co sobie brudzic
Po kilku dniach otrzymalismy calkiem fajny produkt rzemieslniczy wykonany w teflonie.
Aby zamontowac odbojniki w jednym z najmocniejszych miejsc na motocyklu CBR 900 RR musimy wykroić otwor w bocznych owiewkach.
Najpierw musimy zrobic malutka dziurke na owiewce w miejscu gdzie ma znaleźć sie nasz crashpad, nalezy dobrze to "wycyrklowac" , ja do tego celu uzylem nagrzanego gwozdzia, w ten sposob mozemy jeszcze przeniesc nasza dziurke, dziurka musi przechodzic idelanie przez plastyk i trafiac w prostej lini w srodek sruby mocujacej.
Po tym zabiegu mamy zaznaczone miejsce w ktorym musimy wyciac wiekszy otwor w owiewce przez ktory bedzie przechodzic odbojnik. Demontujemy owiewke z motocykla i robimy w niej wiekszy otwor. Do wyciecia otworu uzylem pily kolowej do wycinania otworow w drewnie. Wiercimy od wewnetrznej strony na srednich obrtoach wiertarki aby plastyk nie topil sie - nie zniszczymy w ten sposob lakieru na zewnatrz. Po wycieciu krawedz nalezy delikatnie oszlifowac - do tego uzywamy "baczka" do robienia rynienek w drewnie.
Teraz montujemy owiewke z gotowym otworem na motocykl i modlimy sie aby nasze pomiary byly prawidlowe.
I montujemy nasze Crashpady, oczywiscie nasze crashpady wymagaja dluzszej sruby mocujacej, sruba musi miec odpowiedni wymiar i drobny gwint - mozna kupic taka w dobrym sklepie "metalowym"
widzialem ze kupowaliscie cala ekipa ale zarejestrowalem sie na forum za pozno
teflon kolezka skecil i tak prawde mowiac nie wiem dokladnie co to za material
crashpad zrobiony jest z dwóch elementow, duzy odbojnik i tulejka z grzybkiem wewnatrz - teoretycznie grzybek na tulejce powinien sie wylamac przy duzym uderzeniu, sruby sa roznej dlugosci lewa krotsza prawa dluzsza
Proste drogi sa dla szybkich motocykli... kręte drogi są dla szybkich kierowców... ja wole kręte
kur....a! wszystkie crash pady o kant dupy rozbic, po co mi crash pad jak i tak dekiel alternatora mam rozwalony!!! do dupy z takim crasch padem. Klatka musi byc -fajer ma to d osiebie ze te dekle tak wystaja! i crash pady nawet 14 cm nic nie dają.
Fabiq a powiedz mi jak sciagasz boczna owiewke??? Nie masz z tym problemu przy tak dlugich crash padach??? Czy wykrecasz je zeby plastiki sciagnac??
[ Dodano: Sro Lip 02, 2008 4:32 pm ] Bedziecie jeszcze robic zamowienia na te crash-pady z WOMET-Tech ????? Kurde zamuliłem a jeden komplecik bym kupił. Moze jeszcze raz zrobmy zamówienia co??? Forumowiczow przybylo i chetnych na zakup napewno tez.
Luki213, sciagnac owiewke nie problem, crashow nie musze zdejmowac, jesli chcesz to takie jak ja mam moge miec dla ciebie nawet za 80 pln, potrzeba wiecej?! zaden problem!
Proste drogi sa dla szybkich motocykli... kręte drogi są dla szybkich kierowców... ja wole kręte