Strona 1 z 2

Chodził, chodził.. i zdechł :/

Post: 10 marca 2011, 22:19
autor: aribike
Dzisiaj postanowiłem odpalić moto po zimowej przerwie. Tak też zrobiłem, odpalił może za 5 razem. Postanowiłem go mocno rozgrzać, chodził ok. 30 min. Jak się rozgrzał gazowałem go również. Wszystko bez najmniejszych problemów, wszystko jak w bajce. Gdy tak sobie chodził popsikałem kilka miejsc WD-40. Gdy skończyłem i postanowiłem zgasić, chciałem jeszcze dać przygazówkę na końcu. Lekko dałem gazu i zgasł... I nie szło już go odpalić. Zakręcił może 3 razy, coraz ciężej i wolniej i stanął. Rozrusznik w ogóle nie kręci. Boję się że może się zatarł ? :/ Albo jest takie coś jak spuchnięcie tłoka ? A może zawory ? Ale kurcze chodził pięknie, na wszystkich garach. Przed zimą również jak w zegarku, dobrze go też zakonserwowałem. Jak zwykle coś.. Jak myślicie co może być ? Mogłem się przejechać, ale tyle błota wokół blaszaka miałem że zrezygnowałem. Chciałem być dobrej myśli że sprzęt dobrze chodzi i jest gotowy do jazdy, a tu taki zonk :(

Post: 10 marca 2011, 22:24
autor: adamRR
A po ostygnięciu co się dzieje? Dalej nie ma siły zakręcić?

Post: 10 marca 2011, 22:26
autor: Wariat79
Sprawdź aku jaki ma prąd, może ładowania nie masz ;)

Post: 10 marca 2011, 22:40
autor: aribike
Po ostygnięciu nie sprawdzałem, jutro z rana zobaczę, mam nadzieję że ruszy. Akumulator naładowałem przed odpaleniem do pełna. Światła się palą, zapłon jest. Myślisz że nie ładuje ? Ale jeśli nie ładuje to mógłby tak zgasnąć po dodaniu gazu ? I jak nie ładuje to co zrobić żeby ładował ? :P

Post: 10 marca 2011, 22:51
autor: pekal1
wydaje mi się że przez zimę padł Ci aku, na przygazówce chciał więcej iskierki a aku nie wyrobił więc Ci go zalało :) później wykończyłeś go próbując znowu odpalić :) CBRki lubią mieć dobre aku :)

Post: 10 marca 2011, 22:57
autor: MILO
jeśli jest faktycznie jak piszesz to również obstawiam akumulator.

Post: 10 marca 2011, 22:58
autor: aribike
No jak to byłby tylko aku to przeżyję :P Gorzej jak alternator, ale oby nie. Dodam że aku trzymałem w ciepłym pomieszczeniu przez zimę, podładowując go raz na jakiś czas. A właściwie tylko raz, bo ile razy potem go podładowywałem to już po kilku minutach był naładowany. Hmm. A jak sprawdzić czy to na pewno akumulator a nie alternator ? Ale dobrze mówisz kolego, iskierki chciał więcej i dlatego zgasł :D Dzięki :)

Właśnie, ale skoro był naładowany a tak szybko się rozładował to może nie aku tylko alternator jednak ? :/ Bo jak go odpalałem to ładnie szybko kręcił.

Post: 10 marca 2011, 23:04
autor: Wariat79
Naładuj aku, jeśli odpali to sprawdź jakie masz ładowanie ;)

Post: 10 marca 2011, 23:10
autor: aribike
No i tak zrobię. Ale jeśli nie będzie go ładowało, to dalej nie wiadomo czy to alternator czy aku zwalony na tyle że po prostu nie przyjmuje prądu ? :)

Post: 10 marca 2011, 23:15
autor: pekal1
Przyjmować przyjmuje, ale go nie trzyma :) Alternator sprawdzisz po naładowaniu aku, sprawdzając ładowanie na włączonym silniku ;) Alternator się tak po prostu z niczego nie psuje, bądź spokojny ;)

Post: 10 marca 2011, 23:23
autor: aribike
Czyli mówisz że to aku tak ? Aku mam yausa, czyli oryginał, ciekawe z którego roku, jutro luknę. A może to jeszcze co innego, np regulator napięcia ?

Post: 10 marca 2011, 23:33
autor: Wariat79
Stary sprawdź najpierw jedno i nie szukaj usterek na siłę ;) jak nie aku to będziesz się dopiero wtedy martwił ;)