Wszystko było dobrze, zawsze odpalał od razu. Ostatnio testowałem ile mi pali waszki, zalałem i jeździłem na kraniku ON do czasu kiedy się waszka nie skończyła, jak już się skończyła przełączałem na res, wiadomo paliwo zanim dojdzie to trochę pokręciła i odpaliła. Robiłem tak 2 razy że jeździłem na on aż do końca waszki. I po 2 razie tak już zostało. Długo kręci, czy na zimnym czy na gorącym, niezależnie ile wachy i jaka pozycja na kraniku. A jak już odpali chodzi pięknie i równo. Co mogło się stać ? Czyżby świece zalało i dlatego ? Tylko że sporo jeździłem więc powinny się przepalić a tu nic. A może coś się zapowietrzyło ? Czasem jak tak długo kręci strzeli z tłumika i nagle odpali. Chyba świece co ? A może się ustabilizuje ?
[ Dodano: Nie Kwi 25, 2010 8:04 pm ]Kucze stoi to forum nikogo nie ma Oo. Już powoli się stabilizuje i odpala prawie że od strzała, chyba będzie ok

Jak coś będę pisał