FORUM.FIREBLADE.PL

Witam.
Mam taki problem. 300km po czyszczeniu i regulacji gaznikow , SC33 nie chce odpalic.
Odpala na ssaniu i tylko tak, ale jezeli tylko leciutko dotkne manetki gazu lub puszcze ssanie gasnie. Wyczyscilem swiece, niepomogło. Co sie mogło stac
Prosze o pomoc .

Też czasem tak mam jak po jeździe zaleję mocno pod korek i spadnie temperatura przez noc. Pomaga odpalenie z otwartym bakiem. Odpal na otwartym baku, pokręć kranikiem, zobacz też czy nie jest gdzieś załamany wąż od paliwa albo podciśnienia.

sprawdz kranik wezyk od podcisnienia

Niestety to nie pomaga,
Chyba bez mechanika sie nie obędzie

sprobuj z ''kroplwówki" podac paliwo tylko zaslep wezyk od podcisnieniowy,sprawdz czy membrana w zbiorniku nie jest uszkodzona,czy po zassaniu leci paliwo

z ''kroplowki'' tez nie pomogło.
Dziwi mnie tylko dlaczego za gaznikami na wszystkich 4 dolotach zebrała sie taka dziwna lekko zielona maź.

spróbuj ustawić obroty jałowego na 1100 bez ssania

Szuwax po czyszczeniu gaźników możliwe, nawet że zaśniedziały jak było to coś agresywnego. Jakby co to mam komplet gaźników 98-99 na części.

Nie grzebałeś coś ze składem mieszanki ? objawy miałem kiedyś takie same, musiałem bardziej wykręcić śrubki odpowiedzialne za skład mieszanki. Spróbuj wykręcić o 3 obroty i zobacz jaki będzie efekt.

Zrób tak jak radzi kolega talaś, kiedyś po paru %% też zacząłem coś grzebać i na drugi dzień ledwo na ssaniu mi łapał ale doszedłem z tym do ładu po 10min.

A czy mozliwe jest ze takie objawy sa od paliwa ??

Tak. Znaczy jeżeli będzie za mało wykręcona to będzie dostawał za mało paliwa, i dlatego nie będzie wkręcał się na obroty. Tak jak mówiłem wcześniej wykręć o 3 obroty i zobacz co się będzie działo.
Zobacz jeszcze czy wstawiłeś zaślepki podciśnień na gaźnikach.