Witam wszystkich mam podobny problem lecz z niewielką różnicą ponieważ zaczeło się od tego że pojechałem sobie bladym do kolegi wszystko było ok zaparkowałem moto zgasiłem i po czasie chciałem go odpalić i już niestety ale nie odpalił więc myślałem że aku padł wczoraj zakupiłem nowy aku zamontowałem i na pierwszy rzut oka wyglądało ok lecz wsiadam na moto jadę na miasto i co na środku skrzyżowania moto gaśnie i koniec jego żywota. Odpaliłem go na kable i o dziwo dojechałem do domu lecz cały czas się tak dzieje że troszkę przejadę km i moto gaśnie podczas jazdy. Zrobiłem pomiary i na aku mam podczas odpalonego moto 12.83V a na przewodach od altka pokazuje mi (na każdym z osobna) -2.84V więc nie wiem czy o wina altka czy może padł reglator napięcia pomocy ponieważ moto stoi przygotowane do sezonu a tu taki psikus
[ Dodano: Nie Maj 22, 2011 6:15 pm ]sprawdziłem ładowanie ponownie i na akumulatorze wskazuje napięcie 13.40 V przy wyłączonym silniku a przy włączonym silniku spada do 12.80V (przypominam że aku jest nowe wczoraj kupowane) a na przewodach od alternatora zasilanie pokazało więcej jak 10V z tym że pod siedzeniem kierowcy przewody idące od alternatora były całe popalone i zaśniedziała wtyczka z tym że gdy odpaliłem moto to zasilanie utrzymywało się cały czas przy wartości 12.80 a po włączeniu świateł mijania zaczeło stopniowo spadać aż do momentu gdzie napięcie na akumulatorze doszło do wartości 7.54V i moto zgasło. i tak się dzieje już drugi dzień podczas jazdy

i już nie mam sił bo nie wiem czy jest uszkodzony alternator albo regulator napięcia (chociaż oglądając go nie zauważyłem jakiś znaków spalenia czy uszkodzenia bynajmniej z zewnątrz) czy poprostu mam gdzieś zwarcie na przewodach od świateł
[ Dodano: Pon Maj 23, 2011 6:56 pm ]no i wszystko już wiadome spalił się regulator napięcia