FORUM.FIREBLADE.PL

Koledzy proszę o pomoc.
Po wrzuceniu jedynki motor gaśnie. Na luzie odpala normalnie. Myślałem, ze to banalny czujnik podnóżka. Rozkręciłem go i wyczyściłem - nic. Przeczyściłem kostkę Kontaktem S - nic. Pomyślałem, że może przewody popękały przy czujniku. Przeciąłem je za kostką i zamknąłem obwód - cały czas to samo, gaśnie. Sprawdzałem też czujnik sprzęgła - działa normalnie i wyłącza moto po wciśnięciu tego dzyndzelka.

Na luzie blady odpala elegancko. Po wbiciu biegu wyłącza się silnik, słychać cy, cy cy i nie ma jazdy. Wrzucenie jedynki wyłącza pompę i gasi silnik. Jak jest bieg zapięty - odpalenie jest niemożliwe; pompa, rozrusznik etc. - nic nie rusza.
Jak myślicie, co to może być?

Zrobiłem wczoraj trochę kilometrów koło domu, było parę winkli ale nie schodzę tak na kolano by czujnik przechyłu zadziałał; motor też nie leżał więc to chyba nie czujnik przechyłu. W ogóle miałem wczoraj pecha oprócz pojawienia się opisanego problemu zgubiłem jeszcze gdzieś nakrętkę górnej półki - widocznie była za słabo dokręcona. Można gdzieś taką dokupić? W internecie znalazłem tylko tuningowe po ok. 100zł. Tyle za jedną nakrętkę, porażka.

Koledzy, macie jakieś pomysły co mi (a właściwie blademu) odcina zapłon po wbiciu biegu?
Będę wdzięczny za wszystkie podpowiedzi.
Pozdrawiam

Wszystko wskazuje jednak na usterke czujnika stopki lub jego wiazki elektrycznej. Z tego co pamietam przewody od czujnika stopki poprowadzone są bezposrednio do modulu zapłonowego, wiec sprawdz czy po drodze nie jest gdzies przetarty przewod, lub skorodowane styki w kostce modułu.

Toper-utl,
dzięki za podpowiedź. Kostkę czujnika już czyściłem.
Sprawdzę przewody i styki przy module i zobaczymy czy to coś da.
Pozdrawiam

Dalej nie działa.
Kabelki od czujnika stopki odcięte tuż za kostką i połączone.
Kostka przeczyszczona jeszcze raz. Inne kostki w okolicy też rozpięte, wyczyszczone - i dalej nic.
W akcie desperacji powyjmowane i przejrzane wszystkie bezpieczniki - oczywiście bez rezultatów.
Wbicie jedynki gasi silnik, wyłącza pompę etc. Gdy próbuję odpalić na jedynce z wciśniętym sprzęgłem nie ma zapłonu, nie włącza się pompa, po prostu jakby czerwony przełącznik na kierownicy był wyłączony.
Skoro wrzucenie jedynki wyłącza silnik, może to coś ze skrzynią biegów? Może tam coś się zwaliło? Jak myślicie?
Z góry dziękuję za rady.

czujnik przy sprzęgle ?? sprawdzałeś ???

Sprawdzałem. Odkręciłem go nawet, wyjąłem i sprawdzałem ze zworką. Jak wciskam ten dzyndzelek na luzie to wyłącza silnik. Wydaje się, że wszystko jest z nim ok.

Nie ma w bladym jeszcze jakiegoś innego czujnika, który by mógł wyłączać silnik?
Moto ostatnio nie leżał, więc to chyba nie czujnik przechyłu. Czujnik przy sprzęgle chyba sprawny, a ten od stopki zdemontowałem i połączyłem kabelki. Kostki przeczyściłem.....

Podpowiedzcie Koledzy, co jeszcze mogło nawalić?

Rozumiem, że pogoda sprzyja śmiganiu a nie ślęczeniu przy kompie.
Mimo to, może macie jakieś podpowiedzi co jeszcze sprawdzić w moim sprzęcie...

Tu nie za bardzo można cos wiecej wykombinowac. Jesli maszyna odpala, a po zapieciu biegu gasnie - to wina musi leżeć po stronie czujnika stopki, czujnika sprzegla, lub też ich wiazki elektrycznej - ktora jest podłączona bezposrednio do modułu zapłonowego. Tak na szybko aby móc polatac maszyna , wypnij wtyczke czujnika luzu i zmostkuj ja tak aby cały czas swiecił neutral. Dzieki temu maszyna nie bedzie gasła po wrzuceniu biegu, oczywiscie to partyzanckie rozwiazanie, ale jesli nie mozesz dojsc z tym do ładu - to chociaz bedziesz mial mozliwosc podjechania maszyną do elektryka - który na podstawie schematu elektrycznego powinien bez problemu ogarnąć temat.

Taper-utl,
serdeczne dzięki za pomoc.
Próbowałem zrobić tak, jak napisałeś. Rozpiąłem kostkę, do której biegnie przewód (pojedynczy) od czujnika biegu jałowego i jeszcze jakiś inny kabelek. Niestety, po wypięciu kostki oprócz wygaszenia zielonej kontrolki nie ma w ogóle zapłonu. Zamknąłem obwód między pinami w tej niebieskiej kostce, do której idzie przewód od czujnika neutrala ale to nic nie daje. Może coś źle robię? Może trzeba połączyć jakieś inne przewody żeby był cały czas świeciła się lampka N? Połączenie pinów w tej kostce nic nie daje.
Ponowne wpięcie kostki sprawia, że na wrzuconym luzie pali się zielona lampka, moto odpala i chodzi. Wrzucenie biegu odcina zapłon - czyli sytuacja bez zmian. Porażka...
Pozdrawiam

No to musisz poszukać schematu i sprawdzać według niego
Nie pamiętam ale to jest system trzech czujników
Luz,sprzęgło,stopka
Rozdzielone dwiema diodami i odcina mase dla modułu.
Można znależć pin przy module i zroboć zworke z masą "na stałe" ale jest to prowizorka
Sprawdz diody nie wiem gdzie sa w bladym ale obstawiam ze czarna kostka pod zbiornikiem.

w ksiazce owners manual jest schemat . mam taka dostałem z bladym chetni na niego pw z e-mailem

a zanim zgaśnie moto to szarpnie nim trochę , jesli tak to sprawdź kosz sprzęgłowy