Witam forumowiczów w niedzielny wieczór.
A więc tak, w sobote z rana pojechalem do CBR'ki 2006 z Lublina a bliżej mówiac z Lubartowa, malowanie niebiesko-żółte, ogłoszenie z otomoto.
Odradzam ten motocykl wszystkim tym którzy lubia sprzęty w dobrym stanie.
A wiec tak, zaczynając od przodu motocykla- cieknąca lewa laga, klejona czacha z boku nad lewą lampą patrząc od wewnątrz, pomalowana jako tako, pęknięcie pod lusterkiem mające około 5-8cm, naklejki WSZYSTKIE w beznadzienym stanie, przyklejone chyba na śline, bak malowany, niebieska farba na granicach pomieszna z żółtą, obydwa boki malowane, chlodnica posiadała nieorginalne śruby mocujące do ramy, śruby te były identyczne którymi są przykrecone ławeczki do kostki brukowej w Kocku, zadupek oczywiscie spawany, mega gluty widoczne od wewnątrz, płyn we wszystkich zbiorniczkach był koloru prawdziwej, włoskiej kawy. Silnik może i chodził ładnie, ale wszystko z zewnątrz mnie odstraszało. Tak więc odradzam wszystkim tym którzy szukają dobrej sztuki.
Jedyną pozytywną atrakcją tej podróży było zimne piwko w drodze powrotnej na rynku w Kocku
Pozdrawiam oraz wznawiam moje poszukiwania ''lalki''