A więc tak... miałem podejrzenia, że mój Fajer wali olej.
Dlatego też przy przeglądzie 6kkm specjalnie poprosiłem o wymianę oleju i filtra.
Po przeglądzie sprawdziłem stan zgodnie z serwisówką i było git.
Niestety...
Po przejechaniu 700km... musiałem dodać prawie litr oleju

Na bagnecie susza susza i jeszcze raz susza
Od razu mówię wcale nie pałowałem, to była normalna jazda po mieście + trasa.
Dziś zgłosiłem tą sprawę do Hondy i w poniedziałek mam się stawić na wymianę oleju i zaplombowanie. Potem będę przyjeżdżał na kontrole. Jeżeli spalanie oleju się potwierdzi (a potwierdzi na bank), to moto oddaje do naprawy.
Z tego co się zorientowałem w Hondzie, to wymianie podlegają wadliwe pierścienie zbierające olej.
Jak będę coś wiedział więcej to dam znać.
Pozdro