» 21 stycznia 2011, 23:34
Witam wszystkich serdecznie.Mam problem:(...kiedys mialem spalony stojan alternatora ,dalem go do przewiniecia, wsadzilem w swoje miejsce i sprawdzilem ladowanie,bylo w okolicach 14,4V ,czyli ok.Jakis czas sobie jedzilem az do mometu gdzie podczas trasy znowu mi zgasly zegary ,znowu brak ladowania,okazuje sie ze cewka znowu spalona,na szczescie mialem ja jeszcze na gwarancji,teraz pytanie,co moze byc przyczyna,regulator?akumulator?dodam ze aku bylo z nizeszej polki,chyba mial za maly prad rozruchowy,a do tego go troche chyba dojechalem bo ladowalem zwyklym prostownikiem(za duzy prad) bo czasami jak postal to nie chcial zapalic zabardzo,niedawno wsadzilem do tylu diode w kierunkami,i do przodu w owiewke tez diody,a nie mam do tego przerywacza,czy to moze miac jakis wplyw,i czy zmeczone aku moze cos moze namieszac w prwaidlowej pracy reg,i alter.?Prosze o pomoc bo zyc bez jazdy nie potrafie...