Dodek po Twoim tekście wnioskuję , że pojęcia o motocyklach nie masz
Miałeś SC57A ?
SC57A jakichś większych problemów olejowych nie ma jeśli piec jest zdrowy.
Moją ex SC57A zrobiłem 40.000km w bardzo różnych warunkach i jeżdżąc bardzo zróżnicowanie
(od wypadów na wakacje po 3000-3500km w 8-10dni przez sporadycznie dojazdy do pracy,
wypady na tory gokartowe jak Lublin czy Biłgoraj a także raz na jakiś czas szlifując umiejętności
motocyklowej ekwilibrystyki) i między wymianami co 6000km dolewałem max 100ml/1000km
Motula 300V. W pewnym momencie po przebiegu ponad 30.000km zużycie podskoczylo do ok.250ml
a winny okazał się wyciek spod uszczelnienia wiązki elektrycznej (dużo osób tutaj to miało).
Po uszczelnieniu do końca mojego użytkowania motocykla utrzymywało się zużycie na poziomie 100ml
(prewencyjne dolewki, zawsze utrzymywane pełne oczko... ogarnięci wiedzą o co chodzi).
Kolego ghostrider1916 ciężko mi wydawać wyrok przez internet ale prawdopodobnie masz skończony piec,
podjedz do jakiegoś kumatego mechaniora i będziesz miał jasną sytuację. To nie WSK-a więc wątpię czy
ktoś się w wymianę pierścieni będzie chciał bawić , pewnie lepszą opcją byłoby poszukanie kompletnego pieca.
Jak chodzi o SC33 to też miałem (99rok) i zrobiłem też około 38.000km. Motocykl był perfekcyjny , zalewany
Motulem 300V 10W40 wymienianym co 6000km. Między wymianami dolewałem ok.0,5l żeby utrzymać pełne
oczko najczęściej profilaktycznie po jakimś gumowaniu jak siknęła do odmy. Jak jezdzisz 100% na dwóch kołach,
spokojnie i nie pilnujesz jednego stanu oleju to jestem w stanie uwierzyć , że nie dolałeś nic na 10.000km
(różnica między pełnym stanem górnym a dolnym to też jest ubytek kilku setek ml).
Jeśli czasem widzi górny zakres obrotomierza i zgrzeje się po mieście to raczej mało dla mnie realne, że nic
nie ubędzie (tym bardziej na 10.000km).
Tyle w temacie ode mnie - peace