Sobota 03.03.2012, Wstaję rano słoneczko za oknem pięknie świeci, wpadając promienie mnie ogrzały że nie wytrzymałem i poszedłem do swej strzały. Futro na siebie akumulator na swoje miejsce przekręcam kluczyk, po chwili dźwięk na który czekałem całą zimę
Wrota do góry Fajer do przodu i tak pierwsze 90 km w nowym pięknym roku zrobione. Nawet Ciepło było