Zapewne wielu z Was mieszkających w stolicy znana była nowa droga koło Wisły za oczyszczalnią zwana Wał Zawadowski... Odbywały się tam często ustawki na 1/4 mili, można było bezpiecznie potrenować gumowianie i inne wariactwa bo było to całkowite odludzie, bez bocznych wjazdów, oświetlone i z nawierzchnia prostą jak stół... Niestety ktoś z ZDM wpadł na bajeczny pomysł i co 100m budowane są właśnie piękne, kostkowe garby

