FORUM.FIREBLADE.PL

Siema,chcę kupić następny motocykl, to już będzie chyba 5 motocykl.Ostatnio latałem 2 sezony na Kawasaki zr-7.Na kawie bez problemu domknąłem oponki,zdziwiła mnie ta maszyna,ponieważ była bardzo zgrabna mimo 230 kg i bardzo fajnie się składała,zejście na kolano bez problemu można osiągnąć, tylko przez to że to naked i szybko podnóżki tarły o asfalt ale do rzeczy.Myślę nad zakupem SC 33.Cenie sobie bezawaryjność,umiarkowany apetyt na paliwo,nie bez znaczenia jest dla mnie to iż to sport i będzie można go dobrze wykorzystać na torze wyścigowym.Ogólnie jeżdżę spokojnie szczególnie po mieście miałem już dość poważny wypadek i nauczyło mnie to pokory .Czy blady będzie dla mnie dobry ?
Boje się że może mieć trochę za dużo mocy. mam 180cm i ważę 74kg o wagę baldego w sumie się nie martwię bo miałem cięższe maszyny. Co wy na to ?



Pozdrawiam

Ja miałem CBR 900rr SC 33 zaraz po Suzuki GSR 600 i tez się go trochę obawiałem ze sobie nie poradzę bo wysoki nie jestem 178 cm 80 kg ale spokojnie zaczolem jezdzic żeby wyczuć moto trochę polatalem. Pozniej już robilem na nim trasy z Pol do Hol I spowrotem i na trase jest motocyklem zajebistym spalanie nie duże bo na trasie do 180 spalil mi 5.2 - 5.5 zależy jak się odkrecalo powyżej 200 to już 6,5 - 7 a jak ja kręcisz caly czas to spalanie schodzi na drugi plan ogolnie motocykl bardzo fajny i silniki bardzo wytrzymale. Wiec ja bym się nie zastanawial.

Ja zaczynałem od sc33 - 181cm 80kg - do ogarnięcia, nawet dla początkującego. Respekt do mocy mam nadal, a już 3 sezon leci
Nie zastanawiaj się! Bardzo wdzięczna maszyna i praktycznie nie do zajechania, jeżeli zadbana.

Yhym, no to fajnie że aż tak dużo paliwa blady nie wciąga w trasie ; )
Teraz kwestia pieniędzy.Drogi jest w eksploatacji ? (co ile zawory,gaźniki olej+filtr)
Z tego co widziałem a alledrogo to można dostać bladego za ok.8-8,5 tyś.

Olej i filtry serwis zaleca wymieniac co 12.000 km, ale dobrze jest co 6. Zaworami jak trafisz zdrowa sztuke nie masz co sie przejmowac. dobrze utrzymana sc33 potrafi do 100.000 km bez regulacji latac, wiec zazwyczaj wystarczy ich kontrola co 24.000km. Jesli bardzo duzo km robisz, gazniki warto raz do roku przejrzec, ja np robie 5-6 tys/ rok i tak co 2-3 lata je czyszcze i reguluje. Ogolnie maszyna poza regulatorem napiecia, ktory warto wymienic na "dzien dobry" na tourmaxa lub ducati energia jest wedlug nie nie do zaebania, 7 sezon robie na sc33 i nigdy nie bylo zadnej awarii, nawet najmniejszej... Ja bym sie nie zastanawial, probowalem wielu maszyn i ta jakos mi mega lezy.

No to prawda co Toper pisze jak dbasz o SC33 to jej nie zajedziesz

Sam wiem bo dbalem o moja jak o sprzet wartości grubych $$$$

Dasz rade z ogarnieciem jej tylko tak jak pisal kolega wyżej do mocy musisz mieć respekt bo potrafi fajnie kolo poderwać na jedynce jak szarpniesz od 5-6 tyss to Gumowanko

Ja swoja na kole nie latałem może postawiłem pare razy ale tak to mi jej szkoda było, nie mowie ze jej nie pocisnolem bo bym sklamal ale tu zagranica nie zawsze jest gdzie pocisnąć mimo ze asfalt rowny jak stol Raz mnie złapali i dziekuje trochę z portfela ubylo.

Tak ze szukaj Fajera w dobrym stanie chocbys miał zaplacic za niego więcej to wart będzie tej kasy. Ale dla swietego spokoju sprawdz na serwisie

Ja swojej tez długo szukałem prawie 7 miesięcy az znalazłem wstałem z rana spakowałem graty i pojechałem z ojcem po moto.

Co do jazdy Fajerem tak jak pisałem robilem na nim 1300 km na jeden strzal z przerwami co 200 km na postoj, wode i kibelek i z reka na sercu mogę powiedzieć ze gnaty bolec cie nie będą przejechałem 1300 km zrobiłem pare przysiadów porozciagalem się i jak nowo narodzony można latac dalej spalanie tez tak jak pisałem

Wystarczy regularna zmiana oleju filtrów, i reszty plynow i lecisz

No i nie zapomniej o Gumach DOBRA GUMA TO PODSTAWA

Fireblade2684 pisze:Co do jazdy Fajerem tak jak pisałem robilem na nim 1300 km na jeden strzal z przerwami co 200 km na postoj, wode i kibelek i z reka na sercu mogę powiedzieć ze gnaty bolec cie nie będą

no tutaj trochę przesadziłeś, chyba z gumy jesteś skonstruowany, że Cię nic nie bolało
mnie po 800km km miało dupę urwać i nadgarstki mnie bolały. Faktycznie to był mój pierwszy sezon i dopiero się CENZURA ale turystyk to nie jest

Dzięki chłopaki,wasze opinie są bardzo cenne dla mnie ; ) Jest może ktoś z was z okolicy Wrocławia albo gdzieś z dolnegośląska ? Chciał bym zobaczyć na żywo baldego i jak by właściciel pozwolił,usiąść sobie i się tylko przymierzyć zobaczyć czy wygoda jako taka jest ; )

LisQ powaga 1300 km robilem na raz z przerwami co 200 km paliwa starcza na więcej ale z doświadczenia na takim dystansie wiem ze co 200 km zrobić postoj na 10 min wystarczy rozprostować się porozcigac i można jechać dalej

Ja trase te robilem już 4 razy na SUZUKI GSR ( wtedy byłem obolaly ) a na 900RR zrobiłem te trase 5 razy ostatni raz w grudniu w nocy ( nie było wyboru to się jechalo ) tak ze po całej trasie szczególnie latem jak latałem to obolaly nie byłem fajer jest bardzo wygodnym motocyklem.

Czy zmeczony ??? hmmmm bardziej zmeczony nuda niż jazda sam przeważnie latam z tad bo nikomu się niechce bo za daleko

Ale przynajmniej mój Fajerek robil ciekawe wrazenie na stacjach benzynowych jak stawałem na jakies jedzenie picie i spotykałem polakow co samochodami do polski lecieli " ze tobie się chce tak jechać...." " Ty wariat jesteś i smiech " jak leciałem w grudniu to spotkałem kierowcow busow na trasie pod Hannoverem i pogadaliśmy na stacji tez zaskoczeni byli moja wycieczka

Tak ze bierz fajera i się nie zastanawiaj

Ja ogólnie nie narzekam - jak na klasę sport jest bardzo wygodny. Nie raz od znajomków słyszałem, że im się niewygodnie jeździ długie trasy na chopperkach, nakedach czy innych sportach

Też robiłem takie przerwy i też się naciągałem, skakałem i inne takie jednak du*a mnie bolała nieziemsko a nadgarstki - zmieniłem pozycję na moto i jest lepiej. Jeszcze tylko przesunąć trochę dźwignie sprzęgła i będzie git!

Co do trasy to w sumie miałem podobne odczucia: raczej znudzony byłem, mimo muzyki na słuchawkach ale też nie jechałem wyścigowo - 1szy sezon to mój był. 13h wracałem znad morza, średnia jakieś 60km/h ale nie śpieszyło mi się