Hehe ..


Alarm bez powiadomienia jest nic nie warty ..... jeśli piszemy o faktycznej ochronie a nie kwicie dla PZU ..... kluczowa sprawa to podpięcie pod klamkę hamulca, sprzęgła i stopki bocznej ... którykolwiek mikrostyk zostanie zwarty alarm zawiadamia właściciela ... żadne syreny, migacze, wodotryski w postaci czujek wibracyjnych czy im podobnych ... to zwykłe gadżety często utrudniające życie kiedy moto wyje bez końca po każdym daniu w palnik kumpla z Yoshimurą

Dla bardziej kumatych :
1. Dobre jest jeszcze założenie czujki magnetycznej przy główce ramy ... większość kradzieży odbywa się najpierw przez złamanie blokady na ramie .. czy to nogą czy inaczej ..... więc ruch kiery zaraz przez czujkę da nam znać że coś nie kaman ..
2. Mikrostyk pod kanapą kierowcy ... sporo zabawy żeby to skalibrować .... ale jak się to po paru próbach uda to każde "użyczenie" kanapy też będzie nam na pilocie darło ryja

I jeszcze sposób na paralizator .... hmm.. nie ma takiego sposobu .... ale można lekko wyprzedzić złodzieja.. NIE MONTUJĄC ŻADNYCH WIDOCZNYCH oznak ze mamy jakiekolwiek alarmy .. żadnych diod, naklejek itp .... zamiast syreny i migaczy informujących nas o uzbrojeniu najlepiej jakiś cichy buzzer ... albo alarm który wibracja w pilocie potwierdzi uzbrojenie ...