Moim zdaniem bezpieczniej jest lekko szarpnąć maszynę niż strzelać ze sprzęgła, przy odpowiednim wyczuciu nie trzeba się jakoś mocno męczyć żeby wstać "z gazu"
Przy czym słowo "szarpnąć" uznaję tu za łagodne i płynne podniesienie koła, a nie walczenie z maszyną i szarpanie jak dzika za uszy.
Jest jeden świetny trick jeśli ktoś woli z gazu - to sposób uchwytu manetki. Przed wstaniem ustawiamy rękę na manetce w ten sposób żebyśmy mogli w zasadzie jednym ruchem otworzyć całą przepustnicę (bo w standardowej pozycji ręki, nie jesteśmy w stanie przy szarpnięciu odkręcić "głębiej", taką mamy konstrukcję przegubu w nadgarstku
), czyli musimy uchwycić manetę zdecydowanie wyżej (wygięty do góry nadgarstek), wtedy mamy do dyspozycji prawie cały zakres pracy manetki i znacznie łatwiej złapać pion
Trzeba się tylko przyzwyczaić do tej pozycji nadgarstka przy wstawaniu i na początek za bardzo nie przesadzić, bo odczucie jest podobne jak przy skróceniu rollgazu
można przez przypadek wystrzelić w górę
Btw,
to co Ty wyprawiałeś, skoro uważasz że gumowaniem zniszczyłeś napęd?