Strona 1 z 3

No i się ze...ało :-(

Post: 03 czerwca 2009, 14:28
autor: blazej33
Podczas jazd na Cargo, w prawym złożeniu (zjazd w dół) złapałem uślizg przedniego koła.
Efekt to złamany obojczyk i pokiereszowane moto.
Pomimo, iż według świadków (ja nic nie pamiętam) poleciałem głową i plecami w bariery, nie mam nawet zadrapania. Piszę to, żeby PONOWNIE podkreślić co znaczy kombi i sensowny kask na łbie. Swoją drogą, kask porysowany i wgnieciony, więc stąd pewnie mój "reset" :P
Pozdr i do następnego sezonu na trasie.
Poniżej materiał poglądowy :027:

Post: 03 czerwca 2009, 14:46
autor: lukasz302
Mimo iz byłeś w kasku co jest normalne to i tak masz zczęście że nie złamałeś np kregosłupa bo udeżyć głową lub plecami w barierki to mogłeś go złamac ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło przynajmniej dla Ciebie bo moto pewnie sie troche pokiereszowało.A;e złożyłeś się extremalnie czy to było już w trakcie uślizgu robione to pieerwsze zdjęcie??Życze powrotu do zdrowia. Aha jeszcze numery zakryj bo wiesz jak jest .

Post: 03 czerwca 2009, 15:11
autor: blazej33
Thx Łukasz
na Modlinie latają też bez kasku....
złożenie na chwilę przed uślizgiem było takie jak w załączeniu. Pozycja nieco wyprostowana, żeby odciążyć przód.....za względu na zjazd w dół :wnerwiony:

Post: 03 czerwca 2009, 15:49
autor: Insaine
zdrowia a ja się zastanawiałem kto tak lubił wieczorami tymi winklami w górę i w dół się łamać teraz już wiem kto rotfl2: hehe

Post: 03 czerwca 2009, 16:21
autor: Tytus
ehh dobrze ze masz material podgladowy dletego bedziesz wiedzial co zrobiles zle :)
W sumie masz szczescie ze oprocz obojczyka (standard) nic wiecej sie nie stalo.

blazej33 pisze:Pozycja nieco wyprostowana, żeby odciążyć przód

Moze wlasnie to spowodowalo uslizg przodu... bo powinno sie dociazac przednie kolo by nie tracilo przyczepnosci w ostrym zlozeniu, w sumie ciezko wyczuc czy za duzo odciazyles przod czy oprostu opona puscila :)
Z ciekawosci na jakich gumach jechales? bo wiadomo ze czym "mniej sportowa" opona tym gorsze wlasciwosci w max zlozeniach i mniej wybacza...

Post: 03 czerwca 2009, 16:27
autor: blazej33
Masz rację Tytus, jednak tam jest specyficzny profil, to jest właściwie nawrót 180.
Tak więc w skrajnym położeniu wszystko prawie trzyma przód, co nie zmienia faktu, że na pewno coś schrzaniłem :028:
przód był Michelin Power 2ct, tył to nowy Dunlop D209.

Post: 03 czerwca 2009, 17:02
autor: orzech
Podstawa to, że Tobie nic poważnego się nie stało :one:
może miałeś nie rozgrzane opony ? Ja wczoraj zaliczyłem uślizg tylnego koła na podobnym zakręcie też prawie cały nawrót (zjazd na a4) oponki były zimne i na szczęście skończyło sie tylko na pełnych gaciach :kosci:

Post: 03 czerwca 2009, 17:50
autor: blazej33
heh, w Wa-wie co 3-cia ulica to budowa albo remont, więc przez ten syf latamy na przynajmniej jednym uślizgu dziennie hihi:
A co do opon, to jako taką temperaturę miały (około 40 min. winkli).

Post: 03 czerwca 2009, 19:41
autor: krolik
powrotu do zdrowia. Oponka dobra, moze cos bylo na ulicy co spowodowalo uslizg..... Dobrze ze nic powazniejszego sie nie stało

Post: 03 czerwca 2009, 19:50
autor: Tytus
blazej33 pisze:że na pewno coś schrzaniłem
przód był Michelin Power 2ct, tył to nowy Dunlop D209.


...wiec na opony nie ma co zwalac ;) predzej na syf na drodze lub "czynnik ludzki" :027:

Post: 03 czerwca 2009, 19:55
autor: blazej33
predzej na syf na drodze lub "czynnik ludzki" :027:


możliwe, że to i to.... :028:

dzięki wszystkim za dobre słowo :piwo:

Post: 03 czerwca 2009, 20:24
autor: Luki213
No zes sie zlozyl pieknie :brawo: a kolanka dlaczego zes nie wystawil, byc moze troszke by to pomoglo, a czy Ty przypadkiem zes nie przesadzil? moze juz na krawedzi opony jechales dlatego Cie sliznelo. Wazne ze zdrowko nie ucierpialo, zycze szybkiego powrotu- jednak nie warto sie bawic na publicznych, szkoda kasy i zdrowia.