Strona 3 z 3

Post: 28 czerwca 2011, 22:09
autor: Maki
olsen pisze:Wiem, że shimma w 929 i 954 to norma, ale latam na sc33 i shimmy nie ma. Czasem mi zatrzepocze kierownicą, ale szybko się uspokaja i nie muszę się jakoś stresować żeby to opanować.


To samo: zero shimmy. W SC 33 ratuje 16- tka

Post: 28 czerwca 2011, 22:45
autor: Rafał Z
A co myslicie o seryjnym amorku w SC 57 , czy w razie W podola zadaniu ?

Post: 29 czerwca 2011, 00:02
autor: Yosarian
Artur pisze:Ostatnio przydarzyło mi sie to samo, na szczęście udało się wyjść bez gleby. Okazało się, że padł seryjny amor skrętu. Dowiedziałem sie o tym jak zaczęło trzepać kierownicą.

Zapaliła się kontrolka informująca o awarii? Czy padł sam, znienacka?

Post: 29 czerwca 2011, 00:11
autor: misiopajur
tomogt pisze:szedl jak ogien :shock: ----ja juz mam te pompke --zainwestowalem w to zanim mi sie to przydazylo pierwszy raz :twisted:


..qrcze stary post Toma -już 2 lata chłopina w piachu leży........nie pomógł amor........... :/

Post: 29 czerwca 2011, 09:38
autor: Artur
Yosarian pisze:
Artur pisze:Ostatnio przydarzyło mi sie to samo, na szczęście udało się wyjść bez gleby. Okazało się, że padł seryjny amor skrętu. Dowiedziałem sie o tym jak zaczęło trzepać kierownicą.

Zapaliła się kontrolka informująca o awarii? Czy padł sam, znienacka?


No właśnie nic się nie zapalio, padł i nie wiem nawet dokładnie kiedy to się stało:(

Post: 30 czerwca 2011, 08:01
autor: maciekx
no ja mialem przez ostatnie pare dni 3 razy shimmy w tym raz tak konkretnie ze myslalem ze juz bede lezal wyprzedzalem auto jedynką pod koniec wyprzedzania zapialem dwojke i sie zaczelo trzepanie kierą od ogranicznika do ogranicznika kiery juz myslalem ze bedzie glebon ale sie uspokoil a dzis dwa mniejsze ale tez konkretne tyle ze juz z 2 biegu wyjezdzalem z malej gorki i zaczelo sie, latalem f3 2 sezony i tego praktycznie nie bylo ale nie bylo takiej mocy gdzie przod sie podnosi krzywo sie opada kolem i nieszczescie gotowe, kurde ale ceny to chore tych amorow i szkoda wybulic tysiaka :(

Post: 30 czerwca 2011, 09:48
autor: Honda CBR 929
Ja tam bym nie patrzył na koszty amorku, tylko kupował, bo lepiej stracić niż mieć nieciekawy przypadek ;/

Post: 30 czerwca 2011, 10:01
autor: cycu_rsko
Szkoda nie szkoda, zycie i zdrowie wazniejsze...

Post: 03 lipca 2011, 02:59
autor: emge b
A mnie dopadła mimo że mam amorka wyjechałem z roboty, lecę sobie, piękny dzionek, mijam jakąś R1kę bo mnie rozdrażniła i łup, kierą trzęsie
I co? Ktoś mi się bawił amorkiem na parkingu bo zluzował mi go na maxa :wnerwiony: , a ja nie zwróciłem uwagi, sam nie wiem jak to możliwe ? :/

Post: 22 lipca 2011, 19:53
autor: rainer
amor jest wazny i to bardzo.nie ma sensu ryzykowac zdrowiem i rozwalonym moto.