Niestety ale jazda tylko na miejscówkach też potrafi się znudzić po czasie więc postanowiłem urozmaicić sobie jazdę i powrócić na ulicę, dlatego też zakupiłem starego ale jakże sprawdzonego fajera sc33 z 98 roku.
Motocykl sprowadzony ze Szwajcarii w 2014 roku z przebiegiem ok 56 tyś km czyli realnie jak na 17 letnie moto, na potwierdzenie dostałem komplet dokumentów i serwisowany był do 42 tyś. km
W dowodzie zblokowane do 50 kW, moto full oryginał prócz nakładki na siedzenie pasażera. Czysty, pachnący i zadbany- dawno takim nie jeździłem. Praca silnika mnie zadziwiła- przyzwyczajenie i zamiłowanie jednak do suzuki

Ściągnięty po niegroźnym szlifie więc niestety ale czachę musiałem malować.
Na początku dostał ode mnie nowe płyny, czarną szybę mra, krótkie czarne klamki, kierunki przód( z których nie jestem zadowolony), trafiły się jeszcze fajne sety gillesa no i jakiś poobijany tłumik blueflame, który mi zalegał w piwnicy- dorobiłem flansze spasowałem i chodzi elegancko.
Plany na przyszłość:
- wrzucić oploty
- szyba z garbem
- ogarnąć lepszy tłumik, który już leży w garażu
- undertail
- woltomierz żeby mieć podgląd na ładowanie
A oto fotki: