zakupilem nowy akumulator warte ytz7s-bs, sprzedawca zalal go kilka dni temu zbiorniczkami z plynem ktore byly w zestawie, mowil ze ten plyn zwiaze sie , powstanie gesta substancja i bedzie odrazu naladowany
dzis go zamontowalem po malej rundzie motocyklem zauwazylem ze ten aku przecieka zostawiajac wyrazne slady na wahaczu ,wymontowalem ,zawiozlem spowrotem do sprzedawcy przyjal reklamacje ,po godzinie przedzwonil stwierdzajac po konsultacjech z przedsawicielem warty ze go otworzyl (choc na wieczku pisalo nie otwierac) wysuszyl i zebym podjechal bo aku nadaje sie do dalszej eksploatacji
co robic ,mysle ze aku nie bedzie wpelni wartosciowe straci gwarancje poprzez otwarcie ponowne tych korkow